poniedziałek, 12 lipca 2010

Stokrotkowo, Kiciulkowo...

Gorąco, słonecznie, duszno... Lato nie próżnuje... A stokrotki rosną jak szalone. Ponieważ szykuje się kolejne strzyżenie trawki stokrotki trafiają do wazoników.

Ponieważ Kiciulka przeżyła dzisiaj walkę z grillem, przez co najadła się strachu (zresztą ja też), pozwoliłam jej na małe poprawki i sugestię:)



P.S. Z ostatniej małosennej nocy... Tak jakoś jest, że własnie nocą przychodzą różne dziwne pomysły (przeważnie dośc dobre) oraz natchnienie... Ja ostatnio wróciłam do pisania wierszy, po długiej przerwie... Bardzo mnie to cieszy

Cicho,
ptaki zamilkły, zasnęły
wiatr ucichł, przestał grać
nie trąca liści - zatrzymały się w miejscu...
Cicho,
słyszę Twój oddech, Twoje sny
spokojne, pogodne - inne niż za dnia
Jest cicho, wszystko śpi
Kot, Ty, wiatr, ptaki
Śpi cały świat...
Ciii....

Brak komentarzy: