środa, 20 października 2010

Jeszcze raz sto lat!!!

Urodziny to dla mnie ważny dzień, zawsze uważałam, że warto w jakiś szczególny sposób celebrować rocznicę narodzin - czy to swoich czy kogoś bliskiego sercu. Wczoraj mój ukochany mąż skończył 25 lat:) I twierdził, że to jego najlepsze dotychczas urodziny...
Kochany, od mnie jeszcze raz wszystkiego najlepszego, ciekawego życia, pełnego przygód i podróży, wykorzystanych możliwości i spełnionych marzeń, prawdziwych przyjaciół, sukcesów zawodowych, cierpliwości, radości, ciepła.

Świetny prezent od kolegów z pracy, strzał w 10:





A na kolację pyszności dla Janka: sałatka i domowy kisiel, no i ciasto ze świeczkami (niestety, nie domowe):








Przepisy następnym razem:)

Brak komentarzy: